since 1995
Teksty źródłowe do nauki historji w szkole średniej z zachowaniem pisowni i słownictwa oryginału. | |
Zeszyt 58 | |
Kraków 1923 rok Nakładem Krakowskiej Spółki Wydawniczej W świetle źródeł przedstawił
|
a) Ukaz carski do senatu z 12 grudnia 1904 r.
Należy przejrzeć ustawy wyjątkowe, wydane za czasów bezprzykładnego zjawiska czynów zbrodniczych, ustawy, których stosowanie jest połączone ze znacznym rozszerzeniem kompetencji władz państwowych. Przy tym należy starać się o możliwe ograniczenie obszarów, na których ustawy te mają być stosowane.
Dla przeprowadzenie mojego serdecznego życzenia, wyrażonego w manifeście z dnia 11 marca 1903 roku, aby uświęcona przez państwowe ustawą zasadniczą tolerancja w sprawach wyznaniowych była przestrzegana, ustawę o sekciarzach oraz o innych wyznaniach nie prawosławnych i niechrześcijańskich poddajemy rewizji.
Należy przeprowadzić rewizję istniejących rozporządzeń, które ograniczają prawa obcych i tubylców na pewnych obszarach.
b) Ukaz tolerancyjny z 30 kwietnia 1905 r.
(Ukaz postanawiał między innymi, że przejście z prawosławia na inne wyznanie chrześcijańskie nie miało odtąd pociągać za sobą ani represji, ani też żadnych ujemnych skutków prawach i osobistych i obywatelskich zmieniającego wyznanie. Naukę religii wyznań nie prawosławnych polecono odbywać w języku ojczystym uczniów).
a) Wykład religii i języka polskiego w szkołach rządowych.
(Pet. Aj. Tel. 19 czerwca 1905)
Urzędownie ogłoszono Najwyżej zatwierdzone postanowienie komitetu ministrów o porządku wykonania punktu 7-go Najwyższego ukazu z dnia 12 grudnia 1904 roku, dotyczące Królestwa Polskiego. Postanowienie te są następujące:
b) Dopuszczenie polskich szkół prywatnych. Najwyższy ukaz imienny do Senatu rządzącego.
W dbałości o dalszy rozwój oświaty ludowej w guberniach Królestwa Polskiego w charakterze środka tymczasowego rozkazujemy:
W Peterhofie 1 październik 1905 r.
Mikołaj.
Bezpośrednio po wydaniu manifestu konstytucyjnego 30 października 1905r. rozpoczęły się w Królestwie krwawe represje
a) Rzeź na placu Teatralnym w Warszawie 1 września 1905 r.
(Kurier Warszawski nr 303)
Oto w chwili, gdy wielotysięczne masy pod tchnieniem ulgi wyległy na ulice miasta, aby dać wyraz tłumionym dotychczas uczuciom, zgotowano im krwawe rozczarowanie.
Oberpolicmajster wydał popołudniu rozkaz do policji, w którym powiedziano wyraźnie, że „nie należy przeszkadzać ludności w spokojnym objawieniu nastroju z powodu Najwyższego manifestu, chociażby temu towarzyszyły spokojne demonstracje”.
Jakże wobec tego wytłumaczyć można fakt, że na ten radosny, nieprzewidujący tłum, rzucono siłę zbrojną, która sprawiła hekatombę wśród prawdziwie niewinnych?.
Gdy olbrzymi tłum cisnął się do bramy ratusza w oczekiwaniu wypuszczenia aresztowanych, od ulicy Wierzbowej wyjechało pół szwadronu huzarów. Uformowali się oni w szyk rozwinięty i ławą ruszyli na tum cisnący się do bram ratusza. W tym momencie, jak burza, wypadli kozacy z ulicy Bielańskiej i Wierzbowej i zaczęli rąbać wszystkich bez litości szablami. Co się działo, tego żadne pióro nie opisze. Cięto szablami po głowach kobiety, dzieci. Jak kosą podcięte waliły się na ziemie tłumy ludzi, tratowane kopytami koni. Ile trupów padło, ile osób jest ranionych, tego nie wiemy, wojsko bowiem zamknęło plac Teatralny i trupy uprzątnięto, a ranionych rozwoziły karetki pogotowia i porywała publiczność na ręce. O północy przez Krakowskie Przedmieście przeciągnęły trzy wozy strażackie, otoczone przez kozaków. W wozach tych, pod słomą, leżały trupy ofiar.
b) Stan wojenny w Królestwie Polskim.
Komunikat urzędowy Pet. Aj. Tel. z 13 listopada 1905 r.
Bez względu na ciężkie doświadczeniem w przeszłości, działacze polscy, stojący na czele ruchu politycznego w Królestwie Polskim, objawiają obecnie zarówno niebezpieczne dla ludności kraju jako tez zuchwałe w stosunku do Rosji usiłowania ku oderwaniu się od państwa (które wyrażają się w żądaniu autonomii, urządzaniu manifestacji ze śpiewaniem hymnów narodowych i usuwaniu języka rosyjskiego ze szkoł i urzędów gminnych).
Rząd nie zniesie zamachu na całość państwa. Buntownicze czyny i zamysły zmuszają go do oświadczenia, że dopóki w kraju Nadwiślańskim nie uspokoją się ponownie wybuchłe zamieszki, dotąd żadne korzyści, wynikające z Najwyższych manifestów z dnia 19 sierpnia i 17 października nie staną się udziałem kraju. W kraju bowiem buntowniczym oczywiście nie może być mowy o urzeczywistnieniu reform pokojowych. Dla przywrócenia zaś porządku w kraju Nadwiślańskim ogłoszony został tam stan wojenny.
Odezwa Centralnego Komitetu Robotniczego PPS.
(„Robotnik” 18 sierpnia 1906 r. nr 170)
W dniu 15 sierpnia z woli rewolucji z rąk członków naszej bojowej organizacji zginęło naraz w wielu miejscach kraju parę dziesiątków szczególnie złośliwych i szkodliwych sług carskich. Twarda ręka rewolucji musiała znów podruzgotać okrutnie wiele carskich żywych narzędzi tortury i mordu. Kula rewolucjonisty zaświstała groźnie, ostrzegawczo i karząco w powietrzu dusznym od ucisku i gwałtu. Gdy, rozpędziwszy Dumę, carska horda czynownicza mobilizowała się do nowego najścia na Rosję, gdy i u nas w Polsce oczekiwać trzeba było rozjuszenia się represji, rzuciliśmy jej u ciebie groźne ostrzeżenie.
Przedstawiony 23 kwietnia 1907 r przez koło Polskie w Dumie.
Wiadomości o przebiegu posiedzeń odbytego w dniach 25 i 26 listopada w Warszawie zjazdu ze wszystkich dzielnic kraju Przywiślańskiego członków Towarzystwa polskiej Macierzy szkolnej wykazują:
Ze względu na powyższe, uznaję dalsze istnienie rzeczonego Towarzystwa, w obecnym niespokojnym czasie, za szkodliwe dla porządku państwowego i spokoju publicznego i na zasadzie art. 12–go praw stanu wojennego postanawiam:
Najwyższy manifest o rozwiązaniu Dumy państwowej.
My Mikołaj II, cesarz i samowładca rosyjski, wierząc w miłość ojczyzny i rozum naszego narodu, widzimy przyczynę dwukrotnego nie udania się Dumy państwowej w tym, że z powodu nowości sprawy i niedokładności prawa wyborczego to ciało prawodawcze zajęte było przez członków, którzy nie byli prawdziwymi wyrazicielami potrzeb i żądań narodu.
Utworzona dla wzmocnienia państwa rosyjskiego Duma państwowa winna być rosyjską także i co do ducha, a inne narodowości, wchodzące w skład naszej ojczyzny, powinny mieć w Dumie państwowej przedstawicieli potrzeb swoich, ale ci nie powinni i nie będą przebywali w liczbie, dającej im możliwość rozstrzygania spraw czysto rosyjskich.
Po rozwiązaniu II Dumy narzucił rząd rosyjski nowe prawo wyborcze, którym liczbę posłów z Królestwa Polskiego zmniejszono z 37 na 14, z których 2 miała wybierać ludność rosyjska, zamieszkała w Królestwie, a 12 cała reszta mieszkańców.
Zagajenie zjazdu przez posła czeskiego Kramarza:
„...Serdecznie i radośnie witam braci polskich. Nas, Czechów, boli przede wszystkim zatarg pomiędzy Rosjanami a Polakami. Życzymy Wam więc szczerze, aby nowy duch, który objął całą Słowiańszczyznę, wytworzył dla Was gwarancje wolnego rozwoju kulturalnego i narodowego dla dobra całej Słowiańszczyzny. Wierzymy przy tym mocno, że gotowość Wasza zajęcia stałego stanowiska w Słowiańszczyźnie, wyda obfite owoce. Wierzymy również, że słowiańska idea demokratyczna, oparta na równości, wolności i braterstwie stanowi źródło czarodziejskie, z którego oba narody czerpać będą siłę do zerwania dzielącej zapory. Jeżeli każdy pracować będzie na gruncie swoim rodzinnym nad uzyskaniem praw mu należnych bez pogwałcenia praw drugiego, to już przez to samo oba bronić będą interesów wspólnych. Cała Słowiańszczyzna oczekuje z upragnieniem spełnienia tego życzenia”.
a) Wydzielenie Chełmszczyzny.
b) Wykup kolei warszawsko-wiedeńskiej.
c) Polityka antypolska na Litwie i Rusi.
(Z memoriału Stronnictw Niepodległościowych do konferencji ambasadorów w roku 1913 - Kumaniecki, Odbudowa państwowości polskiej, str. 3)
Trzecia Duma zapisała się w pamięci Polaków całym szeregiem uchwał jaskrawo antypolskich. Pierwszą z nich było oderwanie od Królestwa Polskiego wschodnich powiatów guberni siedleckiej i lubelskiej i utworzenie z nich odrębnej guberni chełmskiej. Na co nie odważył się rząd Rosji despotycznej, to przeprowadziła Rosja „konstytucyjna”. Kawał ziemi, od wieków będącej cząstką Polski, został oderwany od reszty ziem polskich i postawiony w warunki wzmocnionej i bezwzględnej rusyfikacji. Duma poszła jeszcze dalej, niż sam projekt rządowy, zaokrąglając określone przez rząd terytorium przyszłej guberni chełmskiej pasem ziemi, na którym obok 4082 prawosławnych (w znacznej części Polaków z języka) mieszka 14456 katolików, świadomych Polaków. Nowa gubernia ma zaledwie 31 % prawosławnych (278311), gdy katolicy liczą w niej 467432 osób. Polski charakter nowej guberni nie ulega więc wątpliwości. Tymczasem właśnie żywioł polski poddany jest w niej ograniczeniom pod każdym względem, od niemożności kupowania ziemi, do zakazu uczenia się czytać i pisać po polsku. I właśnie dla zrusyfikowania i przeciągnięcia na prawosławie nie rosyjskich i nie prawosławnych elementów tego kraju została stworzona gubernia chełmska.
Jednym z najcięższych ciosów, wymierzonych przez Dumę Polakom było uchwalenie wykupu kolei wiedeńsko-warszawskiej. Skutkiem tego akty tysiące pracowników kolejowych Polaków zostało na bruk wyrzucone, gdyż rząd systematycznie zastępuje ich Rosjanami. Również trzeciej Dumie i Radzie państwa zawdzięczać będą Polacy fakt, że projektowany (ale jeszcze nie wprowadzony) samorząd miejski będzie miał charakter wybitnie rusyfikacyjny i antypolski, gdyż język polski ma być usunięty nawet z samych obrad miejskich, nie mówiąc już o ich urzędowaniu wewnętrznym.
Na Rusi i w trzech guberniach Litwy został w roku 1911 wprowadzony samorząd ziemski o charakterze tak wybitnie antypolskim, że Polacy (stanowiący w tych guberniach przeważną część wielkich właścicieli ziemskich) prosili rząd raczej o zaniechanie całej reformy. Zresztą w trzech guberniach Litwy (wileńska, kowieńska, grodzieńska), gdzie żywioł polski jest najsilniejszy i gdzie Rosjan prawie nie ma, nie wprowadzono samorządu ziemskiego wcale, nie mogąc zapobiec korzystaniu z niego Polakom. I tu, tak jak wszędzie, wszelkie żywotne sprawy i interesy ekonomiczne, społeczne i kulturalne ludności zostały przyniesione w ofierze rusyfikacji.
a) Ustawa o wywłaszczeniu z 20 marca 1908 r. (Gesetzsammlung, 1908).
b) Protest Koła Polskiego w sejmie pruskim przeciw ustawie o wywłaszczeniu.
(Dziennik Poznański 19 stycznia 1908r)
Wobec projektu ustawy tego rodzaju, jak ten, który stoi na porządku dziennym, który sprzeciwia się konstytucji i porządkowi prawnemu w Prusiech i państwie niemieckim, który prowadzi do bezwzględnego pogwałcenia praw polskiej ludności w Prusiech, który najgłębiej i najboleśniej obraża i ogranicza tę ludność w jej najwznioślejszych uczuciach przywiązania do rodzimej gleby, który wstrząsa zasadniczymi prawami obywatelskiej społeczności i fundamentami wszelkiego porządku społecznego i każdej uporządkowanej państwowości – oświadczamy, że nie weźmiemy więcej udziału w dyskusji, zakładamy tu przed całym cywilizowanym światem uroczyste zastrzeżenie, uroczysty protest przeciw aktowi gwałtu, ucieleśnionemu w tym przedłożeniu, przeciw gorzkiemu, nielitościwemu bezprawiu, który zamierza rząd i większość Izby zadać bezbronnej mniejszości w tym państwie. Zemści się ono i musi się zemścić na inicjatorach i na tych, którzy je popierali.
Ustawa o stowarzyszeniach z 19 kwietnia 1908 (Reichsgesetzblastt 1908 nr. 18)
Ustawa z 21 stycznia 1907 r. (Reichsgesentzblatt 30 stycznia 1907r)
W Galicji wprowadzono jednomandatowe okręgi miejskie i dwumandatowe okręgi wiejskie.
W ostatnich latach przed wojną powstawać poczęły w Galicji organizacje mające na celu przy-gotować kadru wojskowe polskie na wypadek wojny.
a) Związki strzeleckie (program wojskowych szkól strzeleckich).
Program dzieli szkoły na 3 typy: niższą dla organizacji włościańskich, podoficerską i oficerską.
Szkoła podoficerska: szkoła podoficerska ma na celu wyrobienie dobrych, dokładnie ze służbą obznajomionych podoficerów. Rozpada się ona na dwa oddziały: Kurs I-szy – szkoła żołnierza oraz kurs II-gi – właściwa szkoła podoficerska. Czas trwania nauki w szkole podoficerskiej trwa jeden rok.
Szkoła oficerska: szkoła oficerska dzieli się na dwa kursy: Kurs I-szy (normalny) daje wykształcenie taktyczne oficera piechoty. Trwa on półtora roku. Kurs II-gi obejmuje studia wyższej taktyki, podstawy wykształcenia strategicznego, specjalne działy nauk wojskowych. Czas trwania kursu II-go nie jest ograniczonym.
b) Drużyny strzeleckie („Przedświt” 1914 str.144)
Nauka wojskowa w organizacji drużyn strzeleckich podzielona jest na 3 szkoły: żołnierską, podoficerską i podchorążych czyli oficerską. Czas nauki w szkołach żołnierskiej i podoficerskiej obliczony jest na 9 miesięcy, szkoła podchorążych obejmuje dwa kursy czteromiesięczne.
Nauka na obu kursach szkoły podchorążych obejmuje następujące przedmioty: taktyka, pionierstwo piechoty, terenoznawstwo, nauka o broni, teoria strzelania, szermierka. Ponadto na kursie I-szym wykładane są: organizacja armii zaborczych, administracja wojskowa państw zaborczych, geografia militarna, urządzenia administracji Królestwa Polskiego. Na kursie II-gim zaś: organizacja armii polskiej, przyszła polska administracja wojskowa, geografia militarna Królestwa Polskiego i elementy strategii.
W 1912 roku stworzono przy udziale Polskiej Partii Socjalistycznej, Narodowego Związku Robotniczego, Polskiego Stronnictwa Ludowego i kilku mniejszych organizacji politycznych Komisję Tymczasową Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych, która wydała następującą odezwę:
Wojenna groza, wisząca dziś nad Polską, poruszyła i wzburzyła do głębi wszystkie instynkty i uczucie mas polskiego narodu. Brak pracy w przemyśle, drożyzna najniezbędniejszych środków do życia, zastój kredytu, rujnują dziesiątki tysięcy egzystencji, zanim jeszcze padły pierwsze strzały wojenne. A po wybuchu wojny czeka nasz naród los najstraszniejszy - pchanie Polaków armii rosyjskiej przeciwko Polakom w armiach austriackiej i niemieckiej do mordu wzajemnego.
Aby umożliwić walkę czynną w Polsce, walkę zmierzającą do zbliżenia wolności i niepodległości narodu polskiego, utworzyła się organizacja, łącząca w sobie reprezentantów wymienionych wyżej partii polskich.
Partie powyższe zgodziły się utworzyć ze swoich delegatów Komisje Tymczasową, która będzie wspólną ich reprezentacją na zewnątrz, obejmie pod swój wpływ i kontrolę wszystkie przygotowawcze czynności, zmierzające do wytworzenia zorganizowanej siły zbrojnej w Polsce i do zebrania środków pieniężnych, potrzebnych do jej rozwinięcia, oraz do ujednostajnienia i porozumienia się wszystkich czynników w kraju i zagranicą, którym, jako cel, przyświeca wyzwolenie narodu polskiego w czasie wojny na ziemi polskiej.
Wszystkie w komisji Tymczasowej złączone organizacje uważają walkę zbrojną, w razie rozpoczęcia wojny, wybuchnąć mającej przeciwko zaborczemu caratowi rosyjskiemu, jako najbliższy, jedynie możliwy cel zbrojnej organizacji ludu polskiego. Wyzwolenie Królestwa Polskiego z niewoli rosyjskiej – oto nasze zadanie w czasie wojny mocarstw przeciw Rosji.
(Kumaniecki – Odbudowa państwowości polskiej str. 3)
Przedstawiwszy stan rzeczy w zaborze rosyjskim memoriał zaznacza:
...koniecznością jest dla mocarstw europejskich, by w sprawy zaboru rosyjskiego wejrzały i postarały się kwestie te w granicach sił swoich rozstrzygnąć. Radykalne wyjście byłoby jedno, mianowicie zjednoczenie i uniezależnienie całej Polski. Ale wiemy dobrze, że zmiana taka w długiej i ofiarnej walce może być dokonana. I jeżeli zwracamy się do mocarstw europejskich, to propozycja nasza będzie miała na widoku jedynie paliatywy, które by jednakże zdjęły z nas choć cząstkę tych klęsk, jakie znosić musimy.
Środkiem takim w stosunku do zaboru rosyjskiego byłoby udzielenie ludności polskiej w państwie rosyjskim tego minimum praw narodowych i politycznych, bez którego żaden naród rozwijać się nie może. Żądania polskie streszczają się zatem w następujących punktach:
(Dokumenty Naczel. Kom. Narodowego str. 1)
Do narodu polskiego!
Godzina, której na próżno oczekując, trzy pokolenia naszego ludu krwawiły się w strasznych i beznadziejnych z najazdem moskiewskim zapasach, godzina, o którą modlił się naród cały, godzina wielka wybiła. Cała Europa stoi w pożodze wojny.
Ziemie polskie, jak długie i szerokie, oświeci krwawa łuna wojny, największej jaka była. Austria w obronie wolności swych ludów wysyła na ziemie polskie potężną armię przeciwko rosyjskiemu ciemiężcy.
W tej strasznej a wielkiej godzinie, Koło Polskie świadome swej odpowiedzialności, uważa za swój święty obowiązek wskazać narodowi kierunek myśli i czynów, prowadzić go w przyszłość lepszą i jaśniejszą.
W poczuciu tego wielkiego obowiązku, Koło Polskie, z którym w tej dziejowej chwili łączą się wszyscy posłowie polscy, dotąd poza nim stojący, wzywa was Polacy do czynu, do wspólnego, jednomyślnego, do największego jaki was stać wysiłku!
W tej dobie krwawego przeistaczania się Europy i uwalniania jej od grozy przemocy rosyjskiej odzyskać możemy bardzo wiele. Ale wiele też musimy ofiarować. Bo nie wygra ten, kto ostrożnie końca gry wyczekuje.
Dla ujęcia polskiej siły narodowej w zbrojne Legiony Polskie Koło Polskie i wszystkie bez wyjątku stronnictwa jednomyślnie postanowiły utworzyć jedną jawną organizację.
Pod polską komendą a w ścisłej łączności z naczelnym dowództwem armii austriacko-węgierskiej pójdą Legiony Polskie w bój, aby na szalę tej największej wojny rzucić także godny narodu polskiego czyn, jako warunek i zadatek lepszej dla niego doli.
(Dokumenty Nacz. Kom. Narod. str. 3)
(Kumaniecki – Odbudowa, str. 29)
W chwili historycznej, gdy świat słowiański i germański, kierowany przez odwiecznego wroga Polski – Prusy stają do stanowczego starcia, położenie narodu polskiego, pozbawionego samodzielności i możliwości zaznaczenia swej wolnej woli, jest tragiczne. Tragizm ten potęguje się nie tylko przez to, że kraj polski jest teatrem wojny, ale i przez to, że rozdarty na trzy części naród polski, ujrzy swych synów we wrogich sobie nawzajem obozach.
Jednakże rozłączeni terytorialnie, my Polacy, w uczuciach swych i sympatiach do Słowian powinniśmy stanowić jedno. Skłania nas do tego nie tylko słuszna sprawa, o którą jęła się Rosja, ale i rozum polityczny.
Wszechświatowe znaczenie chwili obecnej musi usunąć na plan dalszy wszelkie porachunki wewnętrzne. Daj Boże, by Słowiańszczyzna pod przywództwem Rosji odparła Teutonów, tak jak przed pięciu wiekami odparła ich Polska i Litwa pod Grunwaldem.
Oby i przez nas przelana krew i okropności bratobójczej dla nas wojny doprowadziły do połączenia rozdartego na trzy części narodu polskiego.
(Zbiór dokumentów dotyczących sprawy polskiej str. 12)
Polacy!
Zwierzchni Wódz Naczelny, Jenerał adiutant Mikołaj.
Dnia 14 sierpnia 1914 roku.
Telegram do Naczelnego Wodza Wojak Rosyjskich, Wielkiego Księcia Mikołaja Mikołajewicza, z dnia 15 sierpnia 1914 r., podpisany przez kilkudziesięciu przedstawicieli stronnictw narodowo-demokratycznych polityki realnej i szeregu organizacji społecznych.
(Zbiór dokumentacji dotyczącej sprawy polskiej str. 13)
Wasza Cesarska Wysokość! Głęboko wzruszeni orędziem Waszej Cesarskiej Wysokości, które nam obwieszcza, że waleczna armia rosyjska, dobywszy oręża w obronie Słowian, walczy i za świętą dla naszego narodu sprawę wskrzeszenia zjednoczonej Polski, złączenia w jedną całość wszystkich jej rozdartych części pod berłem Jego Cesarskiej Mości, niżej podpisani przedstawiciele stronnictw politycznych i grup społecznych polskich wierzymy mocno, że krew synów Polski, przelewana łącznie z krwią synów Rosji w walce ze wspólnych wrogiem, stanie się rękojmią nowego życia w pokoju i przyjaźni dwóch narodów słowiańskich.
W dniu historycznym tak ważnego dla narodu polskiego orędzia przejęci jesteśmy gorącym pragnieniem zwycięstwa armii rosyjskiej, stojącej pod najdostojniejszym Waszej Cesarskiej Wysokości i oczekujemy jej zupełnego na polu walki triumfu.
Te życzenia i nasze wiernopoddańcze uczucia prosimy Waszą Cesarską Wysokość złożyć u stóp Jego Cesarskiej Mości, Najjaśniejszego Pana.
(Zbiór dokumentów dotyczących sprawy polskiej str 18)
Zważywszy:
niżej podpisane stronnictwa uznają stanowisko, zajęte w odezwie Koła Polskiego i w komunikacie Naczelnego komitetu Narodowego w Galicji, za zgubne dla sprawy polskiej. Stronnictwa te nie mogą sobie wytłumaczyć inaczej faktu ukazania się tej odezwy, jak obałamuceniem społeczeństwa galicyjskiego fałszywymi z gruntu wiadomościami o przebiegu wojny i towarzyszących jej wypadkach a przede wszystkim o usposobieniu społeczeństwa polskiego w Królestwie i zaborze pruskim.
Stwierdzając wreszcie, że społeczeństwo polskie w Galicji stanowi zaledwie piątą część narodu polskiego, że zatem występowanie przedstawicieli jego w tak ważnej chwili w imieniu całego narodu i narzucanie innym dzielnicom faktów dokonanych bez porozumienia się jest uzurpacją, niżej podpisane stronnictwa zajmujące stanowisko zgodnie z wolą olbrzymiej większości narodu, wzywają Naczelny Komitet Narodowy w Galicji do natychmiastowego zaprzestania wszelkiej akcji, której program jest nakreślony w jego komunikacie.
Stronnictwo Demokracji Narodowej, Stronnictwo Polityki Realnej
Warszawa dnia 28 sierpnia 1914 r.
(Zbiór dokumentów dotyczących sprawy polskiej str. 29)
Mowa hr. Bobrińskiego, wojennego generał-gubernatora Galicji Wschodniej, w pałacu namiestnikowskim we Lwowie, w odpowiedzi na mowę prezydenta miasta Lwowa, dr Rutowskiego z dnia 13 października 1914 r.
Dziękuję Wam panowie za utrzymanie spokoju i porządku w mieście. Chętnie chcę wierzyć, że w przyszłości znajdę z Waszej strony zupełne i szczere współdziałanie przyszłym mym pracom. Od Was w całości zależeć będzie utrwalenie we mnie tego zaufania do was bez którego wszelka praca wspólna jest niemożliwą i bezużyteczną. Uważam za niezbędne zaznajomić Was z zasadami wytycznej przyszłej mej działalności.
Przede wszystkim Galicja Wschodnia i Łemkowszczyzna jest odwieczną częścią jednej Wielkiej Rusi. Na ziemiach tych ludność rdzenna była zawsze rosyjska, administracja więc tych ziem powinna być na zasadach rosyjskich. Będę tu wprowadzał rosyjski język, rosyjskie prawo i ustrój będą wprowadzane, naturalnie, w życie z pewną stopniowością. Uważam za niezbędne w interesie całej ludności nie zakłócić normalnego biegu życia kraju. Wobec tego ograniczę się na razie do mianowania rosyjskich gubernatorów, naczelników powiatów i rosyjskiej policji.
Sejm nie podlega zwołaniu. Posiedzenia ziemskich rad miejskich i zebrań gminnych są zakażane.
Wszystko, co powiedziałem, dotyczy wyłącznie ziem odwiecznie rosyjskich. W Galicji Zachodniej przeszłość historyczna jest inna, skład ludności polski. Kiedy dzielne nasze wojsko wyzwoli tę część Galicji, z radością zastosuje tam zasady, ogłoszone z odezwie naczelnego wodza wielkiego księcia Mikołaja Mikołajewicza, naturalnie pod warunkiem, że ludność polska ujawni życzliwy stosunek do władz i wojsk rosyjskich. Naturalnie nie zniosę żadnych jawnych lub ukrytych wystąpień przeciwko kościołowi prawosławnemu.
Korzystam z pierwszego naszego widzenia się, by w sposób określony stwierdzić i uprzedzić przez panów całą ludność miasta Lwowa i Galicji, że najmniejszą próbę przeciwdziałania, w sposób jawny lub tajny, zarządzeniom władz, będę karał całą surowością praw wojennych i sądów polowych, nie patrząc ani na stanowisko, ani na inne okoliczności.
Znane są Wam te rozległe pełnomocnictwa, które posiadam, celem zapobieżenia wystąpieniu przeciw państwowości rosyjskiej. Spodziewam się, że nie będę potrzebował do nich się uciekać.
Odezwa Komitetu Pomocy dla ofiar wojny w Polsce. Vevey-Lozanna luty 1915.
Polska jest dotychczas głównym polem, przedmiotem i ofiarą toczącej się wojny. Front bojowy biegnie tu blisko 1000 km, od jezior mazurskich do przełęczy karpackich, między dwoma kresami osiadłości polskiej. A przerzyna się przez samo serce Polski, Królestwo kongresowe i Galicję, tj. przeszło 200 tysięcy km kwadratowych, 21 milionów ludności. Zmaga się tu z sobą około 3 milionów wojsk niemiecko-austriackich i 4 milionów rosyjskich. Tych 7 milionów zbrojnych od pół roku tratuje, gnębi i wydziera sobie ziemie polską, ogładza, wypiera i wybija jej mieszkańców.
Polacy w tej walce, odprawianej w ich domu i kosztem jego ruiny bić się muszą za dwie przeciwne sprawy cudze, muszą kalać się bratobójstwem, używani wszędzie w pierwszej linii, gdzie przy spotkaniach na bagnety i szarżach kawaleryjskich słychać z obu stron okrzyki i jęki polskie. Brani są przy tym do zaciągu w stosunku najwyższym. Nie korzystają z ulg popisowych, udzielanych w prowincjach rdzennych miastom stołecznym i pewnym niezbędnym gałęziom wytwórczości.
W królestwie Polskim na 127 i pół tysiąca kilometrów kwadratowych i 13 milionów mieszkańców wojna bezpośrednio objęła 100 tyś kilometrów kwadratowych o 10 milionów ludności. Wszędzie po dwakroć wracała fala walki i najazdu, w wielu miejscach po trzykroć i częściej. Dotknęła ona ogółem około 200 miast i osad i 9000 wsi, powodując bezpośrednie straty materialne, obliczane na 3 miliardy franków. 5 tyś wsi całkiem zrównano z ziemią, bądź podczas boju, bądź w odwrocie dla odcięcia się od pościgu pustkowiem. Spalono niezliczone zagrody, dwory, budynki folwarczne. Samych kościołów uszkodzono około 1000, a przeszło 100 zniszczono doszczętnie. Zajęto lub zniszczono wszelkie zapasy zboża i furażu, milion koni i dwa miliony bydła rogatego uległo rekwizycji lub padło z braku paszy. Cała wytwórczość rolna krajowa, w rocznym szacunku 2,5 miliarda franków uległa zagładzie i nie wiadomo na jak długo przy braku zasiewu i inwentarza. W nędzy znalazła się ludność wiejska stratowanych guberni w liczbie 7 milionów głów. Niemała ich część, których zwęglone siedziby leżą w samym pasie bojowym, zgoła bezdomna, po prostu umrze z głodu i chłodu, żywi się korzeniami, korą drzewną, padliną, tuła się po lasach, albo ciągnie do miast.
Ale trzy czwarte miast znalazło się również w promieniu wojennym. Niektóre, jak Kalisz, uległy zburzeniu, inne wielkie ośrodki przemysłowe katastrofie gospodarczej. Wszędzie, zarówno w miastach jak i na wsi, szerzą się choroby epidemiczne, tyfus głodowy, tyfus plamisty, dyzenteria, wreszcie przynoszona zewsząd cholera.
Galicja, obejmująca 78 i pół tysiąca kilometrów kwadratowych i 8 milionów mieszkańców została (prawie) w całości terenem wojennym. Zwłaszcza pas środkowy między Lwowem a Bochnią, gdzie toczyły się bitwy walne, wyludniony przedstawia jedno wielkie cmentarzysko. W wielu tych miejscowościach fala walki i najazdu wracała po dwakroć, gdzieniegdzie po siedmkroć. Dotknęła ona ogółem 100 miast i osad i 6 tysięcy wsi, powodując bezpośrednie straty materialne na blisko 2 miliardy franków. Przeszło 2500 wsi całkowicie zniszczono, zabrano 800 tysięcy koni, półtora miliona bydła rogatego, wszystkie prawie zapasy zboża i furażu. Wytwórczość rolną, w szacunku rocznym blisko 2 miliardy franków, zrujnowano na długo. Przeszło 700 kościołów zniszczono lub dotkliwie uszkodzono. Przymusowe wychodźctwo z Galicji do wnętrza monarchii, liczące z górą milion głów przeważnie znajduje się w nędzy i nagości zupełnej. Poza tym Galicja została dotknięta bez wyjątku przez te same klęski zniszczenia, głodu i śmierci jakich od początku wojny doświadczało Królestwo Polskie.
a) Deklaracja Naczelnego Komitetu Narodowego z 8 sierpnia 1915r.
(Dokumenty N. K. N. str 175)
b) Deklaracja Stronnictw Niepodległościowych Królestwa Polskiego
(Kronika Polska II str. 10)
Z noworocznego rozkazu I-szej Brygady Legionów.
(Dokumenty N. K. N.)
Żołnierze!
Bój, który rozpoczęliście dnia 22 grudnia 1914 roku na wzgórzach Łowczówka i Meszny Szlacheckiej, był największy ze wszystkich w jakich dotychczas brał udział I. pułk Legionów. Mieliście do czynienia z wyborową dywizją rosyjskiej piechoty, specjalnie do przełamania tego frontu przysłaną. Mieliście do czynienia z nieprzyjacielem ufnym w powodzenie.
Ruszyły do boju nasze szeregi. W pierwszy ogień poszła nasza stara gwardia, oddziały majora Śmigłego, prąc naprzód w niezawodnym ataku. W szczegółach dzielnie i sprawnie poprowadzili ów atak komendanci Herwin i Bukacki, pierwszy sunąc naprzód wytrwale pod silnym ogniem nieprzyjaciela, drugi, oskrzydlając zręcznie przeciwnika, zdobywając w rozpędzie trzy rzędy okopów moskiewskich, wzmocnionych drutem kolczastym, wreszcie biorąc gęsto niewolnika.
Już wieczorem byliście, żołnierze, panami pozycji, na których kilka godzin temu triumfował nieprzyjaciel.
Odpowiedzialna skwapliwość dowódców, szlachetna odwaga szeregowców, męstwo jednych i drugich nie pozwoliło poprzestać na samym spełnieniu zadania. Patrole I. pułku w pościgu dalej poszły, wnikając w teren zajęty przez nieprzyjaciela. Tu patrol złożony z 8 ludzi pod dowództwem podoficera Świderskiego wziął do niewoli prawie cały sztab benderskiego pułku rosyjskiej piechoty, a mianowicie podpułkownika, 2 kapitanów, 2 poruczników, 2 podporuczników oraz dalszych licznych jeńców.
Drugi dzień walki, 23 grudnia, upłynął na rozwijaniu się naszego frontu, wśród coraz gwałtowniejszych starć na poszczególnych jego częściach.
Podczas gdy prawe skrzydło z batalionem Rylskiego sunęło ostro naprzód, lewe, z oddziałami Olszyny, Grudzińskiego, Piskora, odbijało ataki nieprzyjaciela, zadając mu ciężkie straty.
Drugi dzień nieprzerwanej walki postawił nas wobec braku amunicji i żywności. Pierwszą zastąpiono w części karabinami rosyjskimi, zdobytymi na wrogu. Żywność zastąpić nam w tym boju musiała twarda chęć zwycięstwa.
Dnia 24 grudnia w przebiegu tej gwałtownej rozprawy natężeniem nie ustępował dniom poprzednim. Linie walczących tężyły się naprzeciw siebie o 30 – 40 kroków odległości. Na próżno szalał ogień artylerii nieprzyjacielskiej, nasz front trwał w ogniu, wszystkie rezerwy wcieliwszy w obrót walki. Front nieprzyjacielski zasilały wypoczęte oddziały coraz nowych grup.
Żołnierze! Uporem swym, hartem i męstwem tego dnia okazanym tego dnia wystawiliście sobie świadectwo godne tych wszystkich, których sława przyświeca Waszemu orężowi. Dowiedliście, że nie ma wysiłku i nie ma ofiary dość trudnej, byście jej nie podjęli, gdy wróg złamać Was pragnie, a Wy zwyciężać chcecie. Co znaczy łamać polskie fronty, przekonał się nieprzyjaciel, przypuszczając szturm na centrum naszej pozycji, skąd odparty świetnym kontratakiem komendanta Bojarskiego, cofnął się w nieładzie, dając nam kilkudziesięciu jeńców.
Wieczorny rozkaz cofnął naszą linię z jej stanowisk, by w godzinę potem ponownie ja na nie powołać. Powróciliśmy, wyrzucając gdzieniegdzie nieprzyjaciela bagnetem z zajmowanych przez Was dawniej stanowisk.
Odeszliśmy, odparłszy 16 ataków moskiewskich zostawiając za sobą 100 poległych. Nie mniej jak 4000 rannych i zabitych przeciwnik stracił w boju pod Łowczówkiem. Odeszliśmy, uprowadzając ze sobą 400 jeńców, w tej liczbie 18 oficerów.
Żołnierze, w bitwie pod Łowczówkiem, daliście dowód męstwa, które szacunkiem przejmuje dla Was szeregi armii, a za które nieprzyjaciel płaci stosami zabitych i rannych. Wojenna postawa Wasza wskrzesza dawne tradycje oręża polskiego.
Rozkaz komendy II-giej Brygady Legionów.
(Dokumenty N. K. N. str. 152)
Stosunki bojowe dnia 13 b.m. (czerwca) domagały się współudziału kawalerii przy ataku na oszańcowane pozycje nieprzyjacielskie. Zadanie, które przypadło kawalerii, nie było łatwe, zostało jednak przez 2-gi szwadron pod dowództwem rotmistrza Dunin–Wąsowicza, który przy tym poniósł śmierć bohaterską, w tak świetny sposób przeprowadzone, iż chyba historia podobnego nie zna przykładu. Szwadron przejechał przez trzy, służące do celów flankowych i częściowo obsadzone rowy strzeleckie i zaatakował potem z bezprzykładną odwagą i pogardą śmierci około dwu kilometrowe pozycje główne nieprzyjaciela, przejeżdżając je z flanki wśród najsilniejszego ognia piechoty, karabinów maszynowych i artylerii.
Jeśli spodziewanego rezultatu nie było należy sprowadzić to do innych nieszczęśliwych okoliczności. Szwadron uczynił więcej niż swą powinność. Ten atak będzie w historii Legionów uwieczniony jako najwspanialszy czyn kawalerii, a każdy, kto ten atak przebył może z uprawnioną dumą uderzyć się w piersi i zawołać : niech kto tego dokaże!
Z rozkazu Komendy II–ej Brygady legionów z 30 września 1915 r.
(Dokumenty N. K. N. str. 185)
W pierwszej połowie października 1914 roku zostały za Waszym udziałem oczyszczone z nieprzyjaciela komitaty Maramarosz i Bereg, przy czym mimo nieznacznych podówczas doświadczeń wojennych wykazaliście z miejsca swą dzielność.
Bezpośrednio po tym chlubnym czynie Legiony, przeszedłszy Karpaty, zaatakowały wroga w Galicji na nieprzebytych wyżynach. Przez przełęcz Pantyru zbudowaliście „Drogę Legionów” – pomnik Waszej wytrwałości. Wasz zwycięski pochód przez Rafajłową, Zielonę, Pasieczną, Pniów, Nadwórnę, aż do Bohorodczan, walka pod Mołotkowem, trzymanie pozycji na południowych stokach Karpat przez całą zimę, do ofensywy wiosennej, a przeciw przeważającemu nieprzyjacielowi – zostaną wpisane złotymi zgłoskami na kartach dziejów polskiego oręża. Wśród niesłychanych trudów, wśród wielce niepomyślnych warunków atmosferycznych, zdołaliście utrzymać przełęcz oekörmezką i nie zachwialiście się ani razu mimo wytężonych wysiłków wroga, mimo niezwykle silnych ataków nieprzyjacielskich w czasie święta Bożego Narodzenia.
W drugiej połowie stycznia zażądano od Was wielkich, wytężających czynów. Gdy oddziały Legionów, znajdujące się w Rafajłowej, zwycięsko oparły się atakowi nieprzyjacielskiemu dnia 24 stycznia, a w następnych dniach zmusiły wroga do odwrotu. Ruszyły bataliony broniące Oekörmozö, w Karpaty Wschodnie, by współdziałać w pomyślanej na wielka skalę ofensywie 7 armii. Kirlibaba, Jakobeny, Korolówka, Bortniki – oto drogowskazy 400 kilometrów, wynoszącego, zwycięskiego pochodu Legionów od południowej Bukowiny po linie Dniestru, tego ciężkiego, a wciąż sukcesem popartego boju od 18 stycznia do 15 marca.
Józef Piłsudski wydał w rocznicę wkroczenia oddziałów strzeleckich do Królestwa następujący rozkaz:
Proklamacja z 5 listopada 1916 r.
(Dziennik rozporządzeń generalnego gubernatora lubelskiego)
Przejęci niezłomną ufnością w ostateczne zwycięstwo ich broni i powodowani życzeniem, by ziemie polskie, przez waleczne ich wojska ciężkimi ofiarami panowaniu rosyjskiemu wydarte, do szczęśliwej wywieść przyszłości, Jego Cesarska i Królewska Mość Cesarz Austrii i Apostolski Król Węgier, oraz Jego Cesarska Mość Cesarz Niemiecki ułożyli się, by z ziem tych utworzyć państwo samodzielne z dziedziczną monarchią i konstytucyjnym ustrojem. Dokładniejsze ograniczenie granic zastrzega się. Nowe królestwo znajdzie w łączności z obu sprzymierzonymi mocarstwami rękojmie potrzebne do swobodnego sił swych rozwoju. We własnej armii nadal żyć będą pełne sławy tradycje wojsk polskich dawniejszych czasów i pamięć walecznych polskich towarzyszy broni we własnej obecnie wojnie. Jej organizacja, wykształcenie i kierownictwo uregulowane będą we wspólnym porozumieniu.
Sprzymierzeni monarchowie, biorąc wzgląd na ogólne warunki polityczne Europy, jako też na dobro i bezpieczeństwo własnych krajów i ludów, żywią niepłonna nadzieję, że obecnie spełnią się życzenie państwowego i narodowego rozwoju Królestwa Polskiego. Wielkie zaś, od zachodu z Królestwem Polskim sąsiadujące mocarstwa z radością ujrzą u swych granic wschodnich wskrzeszenie i rozkwit wolnego, szczęśliwego i własnym narodowym życiem cieszącego się państwa.
W związku z proklamacja 5 listopada 1916 roku wystosował cesarz Franciszek Józef następujące pismo z datą 4 listopada 1916 r. do austriackiego prezydenta Ministrów z zapowiedzią autonomią Galicji i wyodrębnieniem jej z reszty krajów austriackich.
W myśl układu, jaki stanął między mną a J. C. M. Cesarzem Niemiec, będzie z obszarów Polski, utworzone samodzielne państwo z dziedziczną monarchią i konstytucyjną formą rządów.
Przy tej sposobności myślę ze wzruszonym sercem o wielu dowodach oddania się i wierności, jakich w ciągu moich rządów od kraju Galicji doznałem, jako też o wielu wielkich i ciężkich ofiarach, które kraj ten, wystawiony na najgwałtowniejszy opór nieprzyjaciela w obecnej wojnie, w interesie zwycięskiej obrony wschodnich granic monarchii ponieść musiał i które mu zapewniają trwały tytuł do mojej najgorętszej ojcowskiej opieki.
Jest zatem moją wolą, w chwili, gdy nowe państwo powstaje, równolegle z tym rozwojem rzeczy także krajowi Galicji nadać prawo samodzielnego urządzenia swoich praw krajowych, aż do pełnej miary tego, co z jego przynależnością do całości państwa i jej pomyślnością się zgadza, a przez to dać ludności Galicji rękojmię jej narodowego i gospodarczego rozwoju.
Podając Panu ten mój zamiar do wiadomości, polecam Panu, ażebyś celem jego ustawowego urzeczywistnienia opracował i przedstawił mi odpowiednie wnioski.
(Kumaniecki – Odbudowa, str. 52)
Rządy niemiecki i austriacko-węgierski, korzystając z zajęcia pewniej części terytorium rosyjskiego, ogłosiły oddzielenie polskiego obwodu od Rosji i utworzenie z niego państwa samodzielnego. Nieprzyjaciele nasi mają widocznie na celu wypełnienie rosyjsko-polskimi rekrutami swych armii. Rząd rosyjski widzi w tym akcie Niemiec i Austro-Węgier wielkie naruszenie prawa międzynarodowego, które zakazuje zmuszania mieszkańców zajętego terytorium do podnoszenie broni przeciw ich własnej ojczyźnie. Rząd rosyjski uważa wydaną proklamację za bezwartościową. Rosja od początku wojny dwukrotnie wypowiadała się w kwestii polskiej i ma na widoku utworzenie Królestwa Polskiego, które obejmować ma wszystkie ziemie polskie.
(Dziennik rozporządzeń gen. gub. lubelskiego, 19)
Z najwyższego rozkazu J. C. M. cesarza Austrii i J. C. M. cesarz niemieckiego zarządza się co następuje:
(Filasiewicz – La question polonaise pendant la guerre mondiale, str. 151).
Polacy! Dawny polityczny rząd Rosji, źródło naszej wspólnej niewoli a naszego rozbicia, upadł na zawsze. Uwolniona Rosja uosobiona przez pełnomocny rząd prowizoryczny, zasyła Wam pozdrowienie braterskie. Woła ona was do życia i do wolności. Stary rząd czynił Wam kłamliwe obietnice, których wprawdzie mógł dotrzymać, ale dotrzymać nie chciał. Państwa centralne wyzyskały jego błąd, ażeby Wasz kraj okupować i zniszczyć. W wyłącznym zamiarze zwalczania Rosji i jej sprzymierzeńców użyczyli Wam iluzorycznych, politycznych praw, rozciągających się nie na cały naród polski, tylko na część jego chwilowo obsadzonego terytorium. Za tą cenę chcieli kupić krew narodu, który nigdy nie walczył o utrzymanie despotyzmu. I teraz armia polska nie zechce walczyć pod rozkazami dziedzicznego wroga za sprawę zgniecenia wolności i rozkawałkowania jej ojczyzny.
Polscy bracia! Dla Was wybiła godzina wielkiego rozstrzygnięcia. Wolna Rosja wzywa Was do walki w swoich szeregach o wolność narodu. Naród rosyjski, który zrzucił jarzmo, przyznaje także bratniemu polskiemu narodowi pełne prawo stanowienia o swoim losie według własnej wioli. Rząd prowizoryczny wierny układom ze swymi sprzymierzeńcami, wierny wspólnemu planowi walki przeciwko wojującemu germanizmowi, dopomoże do utworzenia niezawisłego państwa polskiego ze wszystkich terytoriów, w których Polacy tworzą większość, jako rękojmi trwałego pokoju w przyszłej, nowo-zorganizowanej Europie.
Państwo polskie, połączone z Rosją wolnym związkiem militarnym, utworzy silny wał przeciwko naciskowi państw centralnych na ludy słowiańskie. Wolna zjednoczona Polska sama określi swą formę rządu, wyrażając swą wolę w konstytuancie, zwołanej na zasadzie powszechnego prawa głosowania do stolicy Polski. Rosja żywi przekonanie, że ludy złączone wielowiekowym współżyciem z Polską otrzymują w ten sposób zupełne zabezpieczenie obywatelskie i narodowe ich egzystencji. Rosyjska konstytuanta ostatecznie potwierdzi nowy braterski związek. Ona da również swoją zgodę na zmianę terytorialną rosyjskiego państwa, konieczną dla utworzenia Polski wolnej we wszystkich jeszcze obecnie rozdzielonych częściach.
Polskie Koło Sejmowe stwierdza, że jedynym dążeniem narodu polskiego jest odzyskanie niepodległej, zjednoczonej Polski z dostępem do morza i uznaje się solidarnym z tym dążeniem. Polskie Koło Sejmowe stwierdza dalej międzynarodowy charakter tej sprawy i uznaje jej urzeczywistnienie za porękę trwałego pokoju. Polskie Koło Sejmowe wyraża nadzieję, że życzliwy nam cesarz Austrii sprawę tę ujmie w swe ręce, wskrzeszenie państwa polskiego przy pomocy Austrii zapewni jaj naturalnego i trwałego sojusznika.
Patent z 12 września 1917 roku.
(Dziennik rozporządzeń gen. gub. lubelskiego)
Nota rządu francuskiego do polskiego Komitetu Narodowego z 20 września 1917 r.
(Filasiewicz – La question polonaise str. 241)
Panowie! Listem z dnia 28 sierpnia b. r. zechcieliście mnie uwiadomić o zawiązaniu Polskiego Komitetu Narodowego, którego siedziba będzie w Paryżu i którego zakres działania będzie obejmował kraje sprzymierzone zachodniej Europy i Stanów Zjednoczonych. Podając mi do wiadomości cel Komitetu, jak i plany, które sobie zakreśla, raczyliście wyrazić prośbę, by rząd Rzpltej uznał go za oficjalną organizację polską. W odpowiedzi na zawiadomienie Panów czuje się szczęśliwym oznajmić Panom, że rząd Rzpltej uznaje bardzo chętnie Polski Komitet Narodowy za oficjalną organizację polską i godzi się na urządzenie centralnej siedziby Komitetu w Paryżu.
Analogiczne uznanie otrzymał Komitet od rządów Wielkiej Brytanii, Włoch i Stanów Zjednoczonych.
Orędzie Rady Regencyjnej z dnia 27 października 1917 r.
(Kumaniecki – Odbudowa str. 90)
Polacy! Po złożeniu uroczystej przysięgi w królewskiej katedrze Św. Jana obejmujemy, za zgodą obu wielkich Monarchów, najwyższą władzę w Królestwie Polskim.
Przysięgaliśmy Bogu Wszechmocnemu w Trójcy Świętej jedynemu i narodowi polskiemu, że sprawować będziemy rządy dla dobra powszechnego i ugruntowania potęgi, niepodległości, sławy, wolności i szczęścia Ojczyzny polskiej, dla zachowania spokoju i zgody wśród obywateli kraju. Chcemy prowadzić naród ku jego państwowej niepodległości na podstawie aktów wydanych przez Monarchów obu mocarstw centralnych w pamiętnych dniach 5 listopada 1916 roku i 12 września 1917 roku. Na tym gruncie stajemy z lojalnością, godną powagi i wielkości dziejowej chwili, godną dobrej sławy imienia polskiego. Te doniosłe akty otworzyły Polsce drogę, nie daną jej od 120 lat. Mamy budować podwaliny pod niepodległe i potężne państwo polskie z mocnym rządem i własną siłą zbrojną, jakich wymagają nasza przyszłość i to znaczenie, które w przyszłym układzie państw europejskich ono mieć powinno.
(Dziennik praw Królestwa Polskiego Nr 1. 1918 rok)
My, Rada regencyjna Królestwa Polskiego, postanowiliśmy i stanowimy co następuje:
W orędziu, ogłoszonym 8 stycznia 1918 roku, prezydent Stanów Zjednoczonych Wilson ujął w 14 punktach cele wojny z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych. Punkt 13 tyczył Polski.
Traktat pokojowy Niemiec, Austro-Węgier, Turcji i Bułgarii z Ukrainą dnia 9 lutego 1919 r.
Orędzie do narodu polskiego z 13 lutego 1918 roku.
(Kumaniecki – Odbudowa str.112)
Gdy sprzymierzone armie monarchów państw centralnych wkroczyły do Królestwa Polskiego, spod zwycięskich ich sztandarów słyszeliśmy uroczyste zapewnienia, że niosą one Polsce wyzwolenie z długoletniego ciężkiego jarzma. Potem przyszły akty poręczające Ojczyźnie naszej byt niepodległy, wreszcie przed kilku miesiącami uznano istnienie zwierzchniej władzy państwa polskiego i przyrzeczono przyjaźń, pomoc i współdziałanie. A kiedy runęła w Rosji władza carska i nowi jej władcy zaczęli rokować z państwami centralnymi o pokój, nie dopuszczono Polski do udziału w układach.
Żądaliśmy tego udziału od początki tych rokowań nieustannie i stanowczo. Obiecano nam ten udział, następnie zwlekano z odpowiedzią, łudzono nas, aż wreszcie pełnomocnicy Niemiec i Austro-Węgier rozstrzygnęli sami sprawę wbrew prawom naszym. Nie dopuszczono nas, aby pod nieobecność naszą zawrzeć pokój naszym kosztem i zdobyć sobie upragnione bezpieczeństwo na wschodzie za cenę żywego ciała naszego narodu. Wykrojono kawał ziemi polskiej i oddano go Ukraińcom. Powtórzono bezprawie rządu carskiego, przywrócono twór nacjonalistów rosyjskich, nie istniejącą już gubernię chełmską, i to powiększoną, potęgując tym czynem ówczesną wyrządzoną narodowi polskiemu krzywdę.
Ten kraj, odstąpiony Ukrainie, jest w swej większości polski i katolicki. Ludność tego kraju w czasie niecnego prześladowania religijnego w roku 1875 krwią własną okupiła swą przynależność do Polski. Nie zapytano tej ludności do jakiego państwa chce należeć, jednym pociągnięciem pióra postanowiono o jej losie. I tak zasada wolności i samookreślenia ludów, prawo stanowienie o sobie, tylokrotnie i tak uroczyście ogłaszane przez dyplomatów niemieckich i austriackich, zostały w stosunku do Polski pogwałcone.
Odjęto przez to właściwe ich znaczenie aktom monarszym, obietnicom przyjaźni. Byt niepodległy Polski i jej istnienie państwowe, jej żywotność polityczna i gospodarcza stały się pustymi słowami, gdy nie tylko interesy i prawa Polski są pominięte, lecz nawet nie szanuje się jej narodowego terytorium.
Przysięgaliśmy w obliczu Boga stać na straży szczęścia, wolności i siły Polski i oto dziś, pomni na to ślubowanie, podnosimy przed Bogiem i przed światem, przed obliczem ludzi i przed trybunałem dziejów, przed ludem niemieckim i przed ludami Austro-Węgier głos nasz, protestując przeciw nowemu rozbiorowi, odmawiając mu swego uznania i piętnując go jako akt przemocy.
Stwierdzając raz jeszcze pogwałcenie ducha i wewnętrznej treści wydanych aktów monarszych, będziemy mogli czerpać prawo sprawowania zwierzchniej władzy państwowej opierając się na woli Narodu, wierząc, że Naród pragnie posiadać symbol swej niepodległości i około tego symbolu stanąć zamierza. Na tej woli Narodu chcemy oprzeć posłannictwo i wysiłki nasze. Zachowamy w obecnej dobie, co nabyte, strzec będziemy naszych sądów wydających wyroki w imię Korony Polskiej, naszych szkół odradzających się w duchu polskim, a jeśli dziś nie osiągniemy w pełni celu dążeń Narodu, przekażemy następcom naszym, co wzięliśmy z krwi ojców, a nie uznamy pomniejszenie Ojczyzny.
Na wieść o warunkach pokoju brzeskiego oddziały Legionów Polskich, przekształcono poprzednio w „Polski Korpus Posiłkowy”, a znajdujące się wówczas na froncie bukowińskim, postanowiły przebić się zbrojnie na Kresy i połączyć się z tworzącym się tam wojskiem polskim. Przebiła się II. Brygada pod dowództwem gen. Józefa Hallera, która weszła później w skład II. Korpusu Polskiego. Reszta oddziałów została otoczona i rozbrojona przez wojska austriackie, podobnie jak i oddziały Legionów znajdujące się w głębi kraju pod dowództwem gen. Władysława Sikorskiego, które się z tamtymi zsolidaryzowały. Polski Korpus Posiłkowy został rozwiązany, oficerowie i żołnierze zostali internowani i oddani pod sąd.
a) Przejście II. Brygady legionów przez front wschodni.
Rozkaż bryg. Józefa Hallera z dnia 15 lutego 1917 r.
...Na tułaczce wyczekując rozkazów od naszej władzy państwowej, wyczekiwaliśmy gromu, co padł z ręki chcących stanowić o nas bez nas. Prawa zdobywają silni! Siły wykrzesać z narodu nam się nie udało! Ciężka dola nas hartowała, ale też w chwili klęski nie uchylamy czoła przed możną przemocą. Tym, wyżej wznosimy nasz sztandar walki w myśl hasła kościuszkowskiego „O wolną i niepodległą, całą Ojczyznę!”. Żołnierski obowiązek kazał nam iść tam, gdzie powstaje Polska zbrojna, skoro w kraju możność budowania armii polskiej ustała. Rozmieszczone na Bukowinie oddziały Legionów Polskich z dowództwem Korpusu Posiłkowego na czele przeszły granice, aby dążyć do połączenia z polskimi siłami wojskowym po tamtej stronie frontu.
b) Solidarność Legionów przeciw Austrii.
Rozkaz pułk. Władysława Sikorskiego. Bolechów 16 lutego 1918 roku.
...Układ pokojowy, zawarty przez państwa centralne w Brześciu, usiłuje zniweczyć prawa polskie oparte na faktycznym stanie rzeczy, na tradycji historycznej, oraz wypadkach obecnej wojny. Zadaje on kłam deklaracjom, składanych w ciągu obecnej wojny ze strony państw centralnych, tak w sprawie polskiej, jako też i w sprawie wolnościowej, na sprawiedliwości powszechnej opartego pokoju. Przeciwko temu układowi, jako wyrazowi gwałtu i przemocy, przekreślającego w cyniczny sposób zasadę samostanowienie narodów, jako nowemu rozbiorowi Polski zaprotestowała ta część Polskiego Korpusu Posiłkowego, która znajdowała się na froncie, przechodząc na stronę przeciwną. W związku z powyższą decyzją deklaruję w imieniu korpusu oficerów stacjonowanych w Bolechowie najzupełniejsza solidarność z Komendą Korpusu i oddziałami, które przeszły do Rosji, składając imieniem własnym i podległych mi oficerów na znak solidarności stopnie oficerskie i odznaczenia, jakie piastujemy w Polskim Korpusie Posiłkowym.
a) Organizacja armii polskiej we Francji.
Dekret prezydenta Rzeczypospolitej Francuskiej Poincarego z 4 czerwca 1917 roku.
(Filasiewicz – La question polon... str. 184)
"Art. 4. Armia polska rekrutuje się:
b) Stosunek armii polskiej we Francji do Polskiego Komitetu Narodowego.
(Filasiewicz – La question polon... str. 415)
Dnia 18 marca 1918 roku przesłał rząd francuski na ręce prezesa Polskiego Komitetu Narodowego, Romana Dmowskiego, notę, ustalającą uprawnienia tegoż Komitetu do armii polskiej we Francji.
Władza Polskiego Komitetu Narodowego nad autonomiczna armią polską we Francji rozciąga się na wszystkie kwestie wojskowe natury politycznej. Jest ona określona w następujący sposób:
c) Organizacja wojska polskiego w Rosji.
Uchwały Zjazdu Wojskowych Polaków z 19 Vi 1918 r.
(Bagiński – Wojsko polskie na wschodzie. str 114)
Deklaracja do emigracji.
Pierwszy Zjazd Wojskowych Polaków w Piotrogrodzie uważa, że wszelka samodzielna polityka, prowadzona przez emigrację w imieniu narodu polskiego, jest szkodliwa dla sprawy niepodległości Polski, że politykę może prowadzić tylko kraj.
Uchwała o utworzeniu polskiej siły zbrojnej.
Rewolucja rosyjska, Ojczyźnie naszej obiecując świetne jutro niepodległości i zjednoczenia, zniewala nas spiesznie dążyć do zniszczenia pozostałości carskiego ucisku i złączenia wojskowych Polaków, rozproszonych na olbrzymich obszarach państwa rosyjskiego, w oddzielną jednostkę wojskową.
W myśl tego Zjazd Wojskowych Polaków zwraca się do rządu wolnej Rosji, by, uznając żywiołowe dążenie Polaków ku zrzeszeniu się, przystąpił niezwłocznie do złączenia Polaków wojskowych w oddzielną siłę zbrojną, przez odnośne władze wojskowe łącznie z Komitetem wykonawczym wojskowym, przez zjazd wyłonionym.
Komitetowi wykonawczemu wojskowemu Zjazd nakazuje, aby sposób wykonania tego złączenia był oparty na zasadach następujących:
O tworzeniu narodowego wojska polskiego.
Pierwszy Ogólny Zjazd Polaków Wojskowych w Rosji uważa, że wojsko polskie narodowe na emigracji może być tworzone tylko za zgodą uznanych przez naród władz krajowych.
d) Stosunek I-go Korpusu Polskiego do Rady Regencyjnej.
Orędzie Rady Regencyjnej z 6 marca 1918 r.
(Bagiński – Wojsko polskie na Wschodzie str. 303)
Rada Regencyjna Królestwa Polskiego do dowódcy I-go Korpusu Polskiego, generała Józefa Dowbór-Muśnickiego.
W dniu 4 marca 1918 roku delegacja do Dowództwa I-go Korpusu Wojska Polskiego, wyodrębnionego z wojsk rosyjskich oraz delegacja Naczelnego Polskiego Komitetu Wojskowego, przekształconego 18 stycznia 1918 roku w 23 Naczelną Radę Polskiej Siły Zbrojnej stawiły się przed Nami, Radą regencyjną, i oświadczyły, że się poddają pod władzę i pod rozkazy Rady Regencyjnej, najwyższej władzy państwowej w powstającym państwie polskim.
Rada Regencyjna przyjmuje to oświadczenie z najwyższym uznaniem dla I-go Korpusu Wojska Polskiego i dla jego dowództwa, które kierowane rozważnym patriotyzmem wytrwały w karności wojskowej i chcą służyć sprawie polskiej jak najśpieszniej i najskuteczniejszymi środkami.
Opierając się na swej odezwie do Wojska Polskiego, ogłoszone w dniu 13 lutego 1918 roku i na powyżej powołanych oświadczeniach, Rada regencyjna obejmuje zwierzchnią władzę nad I-szym Korpusem Wojska Polskiego i oddaje go pod pańskie dowództwo.
e) Bitwa pod Kaniowem i rozbrojenie II-go Korpusu
Układ pomiędzy dowództwem niemieckim a II-gim Korpusem Polskim dnia 11 V 1918 r.
(Bagiński – Wojsko polskie na Wschodzie str. 375)
f) Rozbrojenie I-go Korpusu przez Niemców.
Umowa dowództwa I-go Korpusu z dowództwem niemieckim z dnia 21 maja 1918 r.
(Bagiński – Wojsko polskie na Wschodzie str. 314)
Deklaracja wersalska z 3 czerwca 1918 r.
(Filasiewicz – La question pol .... str. 510)
Prezydenci ministrów Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch, na zebraniu odbytym w Wersalu 3 czerwca postanowili ogłosić następująca deklarację.
Utworzenie polski zjednoczonej i niezawisłej z dostępem do morza stanowi jeden z warunków sprawiedliwego i trwałego pokoju i przywrócenia prawa w Europie. Sprzymierzeni przyjęli z zadowoleniem oświadczenie sekretarza stanu p. Lansinga, że Stany Zjednoczone przyłączają się do tej myśli.