1. Podstawy władzy cesarskiej:
(Kassjusz Dion1) 1, 53, 17; 18, 1-3, w skróceniu)
Cała władza i ludu i senatu przeszła na Augusta, od niego poczyna się zupełna monarchja*. Rzymianie jednak tak dalece nienawidzili samego tytułu monarchy, że władców swych nie nazywali ani dyktatorami, ani królami, ani jakimś innym tego rodzaju tytułem, chociaż wobec oddania im steru rządów nie można zaprzeczyć, że Rzymianie podlegali władzy królewskiej. Wprawdzie z wyjątkiem cenzury istnieją jeszcze i teraz urzędy, opierające się na dawnem* prawie, mimo to wszystkiem* kieruje i zarządza każdorazowy władca według swej woli. Aby zaś się zdawało, że posiadają tę pełnię władzy nie skutkiem przemocy, ale na podstawie praw, przejęli na siebie wraz z tytułami wszystkie urzędy, które za czasów władztwa ludu za tegoż zgodą wielkie miały znaczenie z wyjątkiem tytułu dyktatora.
Często bowiem bywają konsulami, a zawsze ilekroć znajdą się poza murami Rzymu określają się p r o k o n s u l a m i. Przydomek i m p e r a t o r noszą stale nietylko ci, którzy odnieśli jakieś zwycięstwo, ale i wszyscy inni jako wyraz nieograniczonej władzy, zastępując nim tytuł króla lub dyktatora. Na podstawie jego mają prawo zarządzać pobór wojskowy i ściągać daniny pieniężne, podejmować wojny i pokój zawierać, wykonywać swą władzę nad mieszkańcami i prowincyj* jak i obywatelami rzymskimi wszędzie tak, że nawet w obrębie stolicy mogą karać śmiercią rycerzy i senatorów. Ponadto posiadają i inne uprawnienia, jakie mieli konsulowie i inni urzędnicy uposażeni w pełnię władzy.
Na podstawie swych uprawnień cenzorskich wykonywają nadzór nad sposobem życia i obyczajami obywateli, zarządzają spis ludności i według swego uznania przyjmują jednych do stanu rycerskiego lub senatorskiego, a innych pomijają.
Ponieważ zaś należą do wszystkich kolegjów* kapłańskich, a nadto przeważną część miejsc w tychże sami innym rozdają i jeden z nich, choćby ich 2 lub 3 równocześnie panowało, jest najwyższym kapłanem, roztaczają nadzór nad całą służbą bożą.
Władza trybuńska ... daje im prawo zniesienia zarządzeń każdego innego urzędnika, jeśli się na nie nie godzą i zapewnia im nietykalność tak, że ktoby* ich w najlżejszy sposób czynem lub słowem obraził, bez sądu ginie jako przeklęty. Ponieważ należą do stanu patrycjuszowskiego, uważają za rzecz niewłaściwą piastować godność trybuńską, ale przyjmują całą władzę trybuńską w najszerszym zakresie, stąd według niej liczą lata swej władzy, jak gdyby te godności corocznie wraz z każdorazowymi trybunami piastowali.
Wszystkie te godności przejęli z czasów republikańskich z temi* samemi* nazwami, aby zachować pozór, że nie otrzymali żadnej władzy bez przyznania ze strony ludu. Ponadto zyskali jeszcze inne prawo, którego nikomu z dawnych Rzymian otwarcie w całej pełni nie przyznano; już na jego tylko podstawie mogli wykonywać i powyżej wymienione i inne uprawnienia: są bowiem zwolnieni od praw - jak mówi wyrażenie łacińskie - tzn. wolni są od wszelkiego przymusu prawnego i nie są skrępowani żadnemi* pisemnemi* rozporządzeniami. W ten sposób pod temi republikańskiemi* tytułami zjednoczyli w swych rękach całą władzę państwową, tak, że mają stanowisko królów, nie nosząc ich budzącego niechęć tytułu. Tytuły bowiem Cezar i Augustus nie dają im wcale żadnej określonej władzy, a tylko pierwszy zaznacza następstwo w rodzie, a drugi świetność stanowiska. Tytuł ojca (ojczyzny) może i daje im jakąś władzę wobec nas wszystkich, podobnie jak mają ją ojcowie wobec synów, ale przecież początkowo nie dlatego został im nadany, ale dla wyrażenia czci i dla zachęty, aby sami podwładnych jak dzieci miłowali, a ci czcili ich jak ojców.
1) Historyk grecki z końca II i pocz. III w. po Chrystusie, autor „Historji* rzymskiej”, sięgającej do roku 229 po Chrystusie.
Wróć
c. Wybór urzędników
(Tacyt. Roczniki 1.15)
Wówczas (t j. w r. 14. po wstąpieniu na tron Tyberjusza*) po raz pierwszy wybory z pola Marsowego przeniesiono do senatu. Dotychczas bowiem, chociaż w najważniejszych wypadkach działała wola cesarza, to przecież nieraz zaznaczały się wpływy ludu. A jednak lud nie skarżył się na odjęcie mu prawa jak tylko czczem* szemraniem, senat zaś zwolniony od przymusu jednania sobie ludzi darami i poniżającemi* prośbami chętnie to prawo przyjął, zwłaszcza, że Tyberjusz* przyobiecał ograniczyć się do polecania nie więcej niż 4 kandydatów, którzy mieli być wybrani bez sprzeciwu i zabiegów.
1) Prawnik rzymski z II w. po Chr.
2) W początkach 69 r.
d. Udział w administracji państwa.
(Kassjusz* Dion, 53. 12, 13)
(Cesarz August) oddał senatowi prowincje słabsze, uspokojone i niewojownicze, natomiast objął w swój zarząd prowincje silniejsze, niepewne i niebezpieczne lub sąsiadujące z nieprzyjacielskiemi* ludami, czy też same przez się zdolne do wywołania przewrotów. Uczynił to rzekomo dlatego, by senat spokojnie mógł wykonywa swą władzę, podczas gdy on sam miał ponosić trudy i niebezpieczeństwa, w istocie zaś dlatego, by pod tym pozorem tamci byli bezbronni i bezsilni, a tylko on mógł broń posiadać i utrzymywać żołnierzy. Tak więc ułożono się, że do senatu miały należeć prowincje: Afryka, Numidja*, Azja, Achaja z Epirem, Dalmacja, Macedonja*, Sycylja*, Kreta wraz z częścią Libji* kolo Kyreny, Bitynja* wraz z sąsiadującym z nią Pontem, Sardynja* i Betyka1) do cesarza zaś pozostała część Hiszpanji*, t. j. Tarrakońska i Luzytanja*, wszystkie Gallje*, a więc Narbońska, Lugduńska, Akwitanja* i Belgja*, jak również część Belgji* nad Renem, którą nazwano Germanją*, a mianowicie Germanja* Górna, sięgająca do źródeł rzeki i Dolna, rozciągająca się aż do Oceanu brytyjskiego. Także Celesyrja*, Fenicja, Cylicja, Cypr i Egipt przydzielone zostały wówczas cesarzowi; później bowiem Cypr i Gallję* Narbońska oddał senatowi, a sam wziął wzamian* Dalmację.
(Namiestnicy prowincyj* senatorskich) urzędowali przez rok i byli losowani z senatu nosili zaś tytuł prokonsulów i to nietylko* ci, którzy piastowali poprzednio konsulat, ale i inni, choć tylko pretorami byli... Drugich (t. j. namiestników prowincji cesarskich) wybierał sam cesarz i nazywał posłami swymi w zastępstwie pretora2), choćby poprzednio i konsulami byli.
1) Południowa cześć Hiszpanji tak nazwana od rzeki Baetis (dziś Guadalquvivir)
2) Legatus Augusti propraetore.
3. Organizacja obrony granic.
(Tacyt, Roczniki. IV. 5. tłumaczył Okęcki).
Italji na obu morzach strzegły dwie floty, w Misenum i Rawennie, a najbliższych brzegów Gallji* nawy wojenne, które dzięki zwycięstwu pod Akcjum zdobyte z silną załogą August wyprawił do grodu Forojulijskiego. Ale główne jądro, blisko Renu, wspólną przeciw Germanom i Gallom wspomogę, osiem legij* stanowiło; Hiszpanji* świeżo ujarzmionej trzy pilnowały. Maurów, król Juba otrzymał był darem narodu rzymskiego. Resztę Afryki w karbach dzierżono dwiema* legjami*, takąż liczbą Egipt; dalej czterema legjami*, cokolwiek ogromny wieniec krain otacza, począwszy od Syrji* aż do rzeki Eufratu, wraz z sąsiednimi królami, Iberskim, Albwskim i innymi, których przemoc nasza przeciw ościennym państwom osłania. Trację zaś dzierżyli Remetalces i dzieci Kotysa, a brzeg Dunaju dwie legje* w Pannonji*, dwie w Mezji, tyleż rozłożonych w Dalmacji z położenia kraju dla tamtych w odwodzie, a jeśliby Italja* nagłej wymagała pomocy zbliska* na zawołanie: lubo w mieście stał własny żołnierz, trzy miejskie, dziewięć pretoriańskich kohort, z Etrurji* przeważnie i Umbrji* pobrane albo z dawnego Lacjum i starożytnych osad rzymskich. Po prowincjach zaś, w stosownych miejscach, sprzymierzeńcza nawa trójrzędna i konnica i posiłkowe kohorty, a siła w nich niewiele mniejsza; ale szczegóły niepewne, ponieważ według potrzeb chwili tu i ówdzie się przenosiły, rosły w liczbę a niekiedy malały.
Wróć